poniedziałek, 23 lipca 2012

Imagin.7 cz.4

 Leżałaś sama w sali wpatrując się w białe ściany.Byłaś bardzo słaba i nie miałaś już na nic siły.Chciałaś już zakończyć swoje cierpienie,ale nie wiedziałaś jak powiedzieć o tym Niallowi .Postanowiłaś napisać list.
"Niall ! Ja już nie dam rady. Przepraszam,że tak się żegnam,ale chce już zakończyć moje cierpienie.Kocham cie nad życie i jestem dumna ,że mogę się nazwać twoja żoną-Panią Horan.Mam nadzieję ,że kiedy odejdę znajdziesz sobie inną Panią Horan i będziesz z nią szczęśliwy,a kiedyś zobaczymy się i będziemy razem na zawsze.Zawsze marzyłam,żeby zostać twoją żoną i jak widać niektóre marzenia sie spełniają,niestety nie wszystkie. Chciałam żebyśmy byli na zawsze razem,chciałam mieć z tobą dzieci,budzić się ze świadomością ,że jesteś obok mnie i nigdy mnie nie opuścisz.A teraz ja opuszczam ciebie."

W tym momencie przerwałaś ,ponieważ do sali wszedł Niall.Rzuciłaś kartkę na ziemie i miałaś nadzieję ,że jej nie zauważy.Na szczęście sfrunęła pod łóżko.
N:Jak się czujesz ?
Nie chciałaś kłamać,ale nie potrafiłaś powiedzieć mu prawdy,nie teraz,nie 3 godziny po waszym ślubie.Dla niego byłaś gotowa wytrzymać cierpienie,a bardzo cierpiałaś.Czego się nie robi dla ukochanej osoby.
T:Dobrze,ale jak cie widzę to jeszcze lepiej.
Chłopak dałci buziaka w policzek i usiadł obok ciebie z uśmiechem na twarzy.

T:Mógłbyś przynieść mi coś do picia ze sklepiku ?
N: Jasne,dla ciebie wszystko kochanie .
Uśmiechnęłaś się do niego .Chłopak wyszedł z sali.Ty postanowiłaś,że jak wróci to powiesz mu o wszystkim . Tylko nie wiedziałaś jak to zrobić.
      Niall wrócił po dziesięciu minutach.Podał ci butelkę wody.Ty napiłaś się troszkę i odstawiłaś ją na stolik.


T:Niall,muszę ci coś powiedzieć.
Chłopak usiadł obok ciebie i spojrzał na ciebie swoimi nieziemskimi oczami.

N:Coś się stało ?
T: Bo wiesz,tak naprawdę to ja się tak dobrze nie czuję. Ja już naprawdę nie mogę wytrzymać.To mnie naprawdę boli i nie mam już siły na walkę z tym.
N:[T.I] ,nawet tak nie mów ! Nie możesz odejść !
T: Ale Niall,zrozum mnie ! Ja tak już nie potrafię ! Nawet nie wiesz jak bardzo chciałabym z tobą zostać,ale niestety nie mogę..
N:Ale...
Chłopak zaczął płakać.Chwyciłaś jego dłoń i ścisnęłaś jak najmocniej potrafiłaś.Nie był to mocny uścisk .

T:Musisz pamiętać ,że cię kocham i chcę żebyś był szczęśliwy jak odejdę !
N:Ale ja nie potrafię być szczęśliwy bez ciebie.Ja nie potrafię wytrzymać jednego dnia bez ciebie a co dopiero całe życie.
T:Proszę cie,nie rób żadnych głupstw jak odejdę !
N:postaram się !
T:Niall ,obiecaj mi to !
N:Dobrze...obiecuję !

Byłaś coraz słabsza.Wiedziałaś ,że to już koniec,więc chciałaś pożegnać się ze wszystkimi.
T:Kochanie,mógłbyś zadzwonić po chłopaków ?Bardzo bym chciała ,żeby tu byli.

N:Jasne.
Chłopak od razu zadzwonił.Chłopaki przyjechali bardzo szybko.
H:Cześć .Co się dzieje ?

T:Chłopaki...bo ja się chciałam już z wami pożegnać.
Li:Ale jak to ?
T:Ja już nie potrafię ta dłużej ,nie mam siły z tym walczyć.

Chłopaki mieli łzy w oczach.
T:Naprawdę chciałabym z wami zostać,ale nie wytrzymam dłużej tego cierpienia.Nie wiecie jak ja się czuję.Jestem coraz słabsza.
Lou:Rozumiem.
Chłopak powiedział to i odwrócił się plecami ,żebyś nie widziała jak płacze.

T:Ja naprawdę nie chce was zostawiać,ale zrozumcie mnie...
Z:My cie rozumiemy,ale będzie nam trudno bez ciebie.
N:Nawet nie wiesz jak ja cie bardzo kocham ! Dlaczego on mi chce ciebie zabrać...ja nie potrafię być szczęśliwy bez ciebie !
Niall był cały we łzach .Jego głos był podłamany ,a on prawie krzyczał mówiąc to wszystko.Widać było,jak bardzo cierpi,a gdy on cierpiał to ty też.Łzy napłynęły ci do oczu.Oddałabyś wszystko,żeby móc zostać z nim,ale wiedziałaś ,że to koniec,więc chciałaś się z nim pożegnać.To był dla ciebie najtrudniejszy moment w życiu.Nigdy nie spodziewałaś się ,że to nastąpi tak szybko.

T:Ale kochanie,ty musisz dać radę. Ja będę na ciebie czekać i wiem ,że kiedyś znowu się zobaczymy.
N:Ja nie chce czekać na to tak długo.
T:Niall,musisz wiedzieć,że ja zawsze będę przy tobie i pamiętaj o tym !
N:Kocham Cię !
T:Ja ciebie też!

Chłopak po raz ostatni pocałował cię czule.Wiedział ,że będzie mu tego brakowało.Reszta chłopaków ze łzami w oczach przyglądali się wam .Twoje serce powoli przestawało bić.Wiedziałaś ,że to już ten moment . Ścisnęłaś rękę Nialla i czekałaś aż to się stanie.To był już koniec.Chłopak usiadł na krzesło i zaczął histerycznie płakać.Liam objął go mocno i uspakajał go,lecz to nie było łatwe,bo sam nie potrafił przestać płakać.Reszta chłopaków stali przy oknie patrząc się na ciebie ,nie dowierzając w to co się właśnie stało.Ty byłaś przy nich tak jak obiecywałaś .To było trudne dla ciebie ,patrzeć jak twój ukochany się męczy,ale wiedziałaś ,że znajdzie miłość i będzie jeszcze szczęśliwy.A kiedyś ,znów będziecie razem.






Przepraszam ,że tak długo,ale jakoś nie potrafiłam się za to zabrać.Mam już pomysł na kolejnego,ale nie wiem kiedy go dodam,ponieważ moja siostra wraca i znów będę musiała dzielić komputer :) Mam nadzieję ,że to się wam spodoba i przepraszam za śmierć ,ale to miało być smutne ;) Zachęcam do KOMENTOWANIA !!! ;)

wtorek, 17 lipca 2012

Imagin.7 cz.3

Minął tydzień odkąd przywieźli cię do szpitala.Byłaś bardzo słaba.Nie potrafiłaś wstać z łóżka. Niall był cały czas przy tobie i pomagał ci we wszystkim.Męczyło cię to.Chciałaś już zniknąć z tego świata,ponieważ nie chciałaś niszczyć Niallowi życia.Chłopak odwoływał wszystkie wywiady z twojego powodu.Próbowałaś mu to wybić z głowy ,ale chłopak cię nie słuchał,nie chciał cię zostawiać.Chłopaki odwiedzali cię codziennie i przynosili Niallowi świeże ubrania.Chłopak od tygodnia nie opuścił ścian szpitala.Z twojej sali wychodził tylko żeby coś zjeść i od razu wracał.To było bardzo miłe z jego strony,ale widziałaś jaki chłopak był już zmęczony,lecz nie chciał dać za wygraną.
T;Niall,ja sobie poradzę ! Idź do domu ,wyśpij się i wtedy wrócisz.
N:Nie ,ja nie jestem śpiący .Nigdzie nie idę !
W tym momencie chłopak ziewnął i przetarł oczy.
T:Widzę ,że jesteś zmęczony.Proszę cię,zrób to dla mnie ,idź do domu.
N:A co jeśli będziesz czegoś potrzebować a mnie nie będzie ?
T:Niall,to jest szpital,tu są pielęgniarki i lekarze.Na pewno ktoś mi pomoże.
N: A co jeśli coś się stanie a mnie tu nie będzie ?
T:A co miałoby się stać ?
N:Nie wiem..wszystko !
T:Nie histeryzuj tylko idź się wyspać !
N:No dobrze,ale jeśli będziesz czegokolwiek potrzebować lub się źle poczujesz to od razu do mnie dzwoń !
T:Dobrze,dobrze.Idź już.
Chłopak dał ci buziaka na pożegnanie i niechętnie wyszedł z sali.odetchnęłaś z ulgą.Chciałaś się trochę zdrzemnąć ,ponieważ byłaś bardzo zmęczona,lecz w pewnym momencie poczułaś ból w klatce piersiowej.To było okropne,nigdy nie czułaś czegoś takiego.Czułaś jakby ktoś szarpał tobą od środka. Starałaś sie dosięgnąć telefonu,żeby zadzwonić do Nialla ,ale na marne.Skręcało cię z bólu.Zaczęłaś krzyczeć i miałaś nadzieję ,że ktoś cię usłyszy.
    Leżałaś nieprzytomna.Lekarze usłyszeli twoje krzyki i przyszli do ciebie.Gdy Niall przyjechał zastał cię nieprzytomną ,leżącą na łóżku.Chłopak od razu zadzwonił do chłopaków.Oni dowiadując się o tym przyjechali jak najszybciej do szpitala.
H:I co z nią ?
N:Nie za dobrze.Lekarze nie dają jej szans na przeżycie.
Chłopak ledwo wypowiedział te zdanie .Jego twarz była zalana łzami .W tym momencie Liam przytulił chłopaka i zaczął go uspokajać.
Li: Niall,proszę cię,nie płacz ! Wszystko będzie dobrze .
N:Nic nie będzie dobrze ! Nie wyobrażam sobie życia bez niej. Ja wam nic nie mówiłem ,ale ja nawet kupiłem już pierścionek zaręczynowy przed trasą i po powrocie chciałem się jej oświadczyć.
Z:Dlaczego nic nie mówiłeś ?
N:Chciałem żeby to była niespodzianka dla wszystkich.
Lou: To zrób to dzisiaj !
Niall zastanawiał się nad pomysłem Lou i stwierdził,że to bardzo dobry pomysł.
Niall:Chłopaki pilnujcie [T.I] Ja niedługo wrócę !
Chłopak wybiegł z sali jakby go ktoś gonił.Chłopcy zdziwili się ,ale postanowili go posłuchać.
Otworzyłaś oczy.Rozejrzałaś się po sali.Zobaczyłaś Harrego,Zayna ,Louisa i Liama.Brakowało tylko Nialla.pomyślałaś,że może jest zły za to ,że nie zadzwoniłaś do niego.Ale wolałaś się upewnić.
T:Cześć chłopaki .Gdzie Niall ?
Z:[T.I] nareszcie ! Musiał na chwilę wyjść,ale wróci .
H:Nie przejmuj się tym teraz tylko odpoczywaj !
T:A co się stało ?Pamiętam tylko ten ból i to ,że krzyczałam.,a potem pustka.
Li:Straciłaś przytomność.Lekarze cie usłyszeli i przybiegli tu.Pielęgniarki zadzwoniły po Nialla.
T:Ja..ja próbowałam do niego zadzwonić,ale nie potrafiłam dosięgnąć telefonu.A obiecałam ,że zadzwonię.
Łzy spływały ci po policzkach.
Lou:Nie przejmuj się ! Najważniejsze ,że nic ci nie jest.Niall na pewno to rozumie.
Chłopak uśmiechnął się do ciebie.
 T:A gdzie poszedł Niall ?
Chłopcy zaczęli się rozglądać.Nie wiedzieli co powiedzieć,bo nie chcieli się wygadać.
 Li:Yyyy..on,on musiał coś załatwić.
T:Chłopaki ! o co chodzi ?
H:O nic,odpoczywaj !
Czułaś ,że chłopaki coś ukrywają,ale nie miałaś siły się kłócić.Zamknęłaś oczy i zasnęłaś. Obudziła cię pielęgniarka.
P:Pobudka ! Czas na badania .
T:Jakie badania ?
P:A takie kontrolne.No już ,idziemy.
Pielęgniarka posadziła cie na wózku i zabrała do innej sali.
T:Czy te badania są konieczne ?
P:Tak.To zwykłe rutynowe badanie.Nic nie boli .
Pielęgniarka uśmiechnęła się.Wjechałaś do sali.
P:Zaraz ktoś do ciebie przyjdzie.
Pielęgniarka powiedziała to szybko i wyszła z sali zostawiając cię samą.Byłaś obrócona tyłem do drzwi.Po chwili usłyszałaś otwierające się drzwi.Odwróciłaś się powoli i zobaczyłaś Nialla zakrywającego twarz kwiatami.Za drzwiami usłyszałaś chłopaków śpiewających More Than This . Po chwili Niall się dołączył odsłaniając twarz.Po policzkach spływały ci łzy.To było takie piękne.Nie potrafiłaś się opanować.Po chwili Niall klęknął przed tobą.
N:[T.I] ,wiesz ,że Kocham Cię nad życie i chce zawsze być przy tobie.od razu jak cię zobaczyłem, wiedziałem,że ty jesteś tą jedyną.Dlatego chcę się ciebie zapytać czy..wyjdziesz za mnie ?
Zatkało cię. Zawsze o tym marzyłaś.
T:Niall,ja też Cię Kocham i chciałabym zostać z tobą na zawsze,szkoda ,że to niemożliwe,ale wiem ,że kiedyś jescze się na pewno spotkamy.Oczywiście ,że TAK !
N:Nawet nie wiesz jak się cieszę !
Chłopak miał łzy w oczach.Niall zbliżył się do ciebie i namiętnie cię pocałował.Po chwili do sali weszli chłopcy i zaczęli wam gratulować a tuż za nimi wszedł...KSIĄDZ !Myślałaś ,że ci się przywidziało ,ale to był ksiądz.
T:Niall,co tu robi ksiądz ?
Skoro zgodziłaś się za mnie wyjść ,to teraz możemy wziąć ślub,chyba ,że się rozmyśliłaś.
T:Nie no coś ty !
Ceremonia trwała niecałe 30 min.Z sali wyszłaś jako Pani Horan.Jadąc przez korytarz,wszyscy bili wam brawo.Nie umiałaś powstrzymać się od łez.Niall dumny wiózł twój wózek .Wjechaliście do twojej sali.Położyłaś się na łóżko.Byłaś prze szczęśliwa. Nie myślałas w tym momencie o chorobie,o której myślałaś non stop przez ostatnie dwa miesiące.Dzień waszego ślubu wyobrażałaś sobie inaczej,ale najważniejsze dla ciebie było to ,że jesteście razem.



Na razie to tyle ;) Może dzisiaj wieczorem kolejna część ?;> Kto wie..jak będzie taka pogoda to zapewne dodam ;)Mam nadzieje,że się spodoba :D I jeszcze raz proszę was o KOMENTARZE !;D Przesyłajcie mojego bloga wszędzie i pomóżcie mi nazbierać czytelników:D I bardzo dziękuje mojej koleżance Iwonie,dzięki której mam czytelników !;D Jej bloga możecie znaleźć w moich ulubionych "Chłopaki z one direction." Jeszcze raz proszę KOMENTUJCIE !^^

sobota, 14 lipca 2012

7.Imagin cz.2

Od przyjazdu chłopaków minęły niecałe trzy miesiące.Ten czas starałaś się spędzić cały z chłopakami.Świetnie bawiłaś się w ich towarzystwie,czasami zapominałaś o chorobie i cieszyłaś się życiem.
Pewnego wieczoru oglądałaś z chłopakami film. Było ci słabo ,więc wyszłaś przed dom na świeże powietrze.
N:Gdzie jest [T.I] ? Miała wyjść tylko na chwilkę.
Chłopak zaczynał się o ciebie martwić ,ponieważ nie wracałaś już ok 10 min.
Z:Może pójdziesz sprawdzić,czy wszystko dobrze.
N:Dobry pomysł.
Chłopak wyszedł przed dom.Po chwili chłopaki usłyszeli paniczne krzyki Nialla.
N:CHŁOPAKI !!Szybko chodźcie tu !
Chłopcy przybiegli do Nialla i zobaczyli go klęczącego nad leżącą na ganku [T.I].
Li:Co się stało ?!
NB:Nie mam pojęcia..jak tu przyszedłem to już tak leżała.
Liam sprawdził szybko czy oddychasz.Na szczęście wyczuł puls.
Li:Oddycha !Dzwońcie po pogotowie ! Szybko !
Louis poszedł zadzwonić,a reszta chłopaków została przy tobie.Na twarzy Nialla pojawiły się łzy.Bał się o ciebie i to bardzo.Nie chciał cię stracić.Harry przytulił chłopaka,lecz to dużo nie dawało.Niall chwycił twoją dłoń i usiadł obok ciebie trzymając ją.
  Po 15 minutach przyjechał ambulans.Położyli cię na noszach i zawieźli do karetki pogotowia.Razem z tobą poszedł Niall,a chłopcy pojechali za wami samochodem. Niall nie puścił twojej dłoni ,do czasu kiedy lekarze zawieźli cię na sale.Chłopcy całą noc czekali w szpitalu na jakąkolwiek wiadomość od lekarzy.W końcu nad ranem przyszedł do was jeden z nich.
N:I co z nią ?
L:Jest bardzo słaba.Nie wiemy ile jeszcze przeżyje...
W jednej chwili twarz Nialla tonęła w łzach.Ne potrafił ustać na nogach,więc usiadł na krzesło i schował głowę pomiędzy rękami.
H:Ale jak to ?Nic nie da się z tym zrobić ?
L:przykro mi.Możecie wejść do [T.I] ,lecz nie przemęczajcie jej,jest naprawdę słaba.
Z:Niall,chcesz do niej wejść ?
Widać było,że chłopak załamał się i przyjaciele nie wiedzieli,czy chce w takim stanie ci się pokazywać.
N:Teraz chcę spędzić każdą chwilę przy niej !
Pierwszy do sali wszedł Niall,za nim Harry i Lou a na końcu Zayn i Liam.Byłaś jeszcze nieprzytomna,ale słyszałaś chłopaków.Niall usiadł przy twoim łóżku ,a reszta stała dalej.Chłopcy postanowili zostawić was samych ,więc wyszli na korytarz.
N:[T.I],proszę ! Nie zostawiaj mnie tu ! Ja wiem ,że tgy mnie teraz słyszysz i  proszę,obudź się i odezwij się do mnie !
Chłopak wpadł na pomysł,żeby zaśpiewać ci twoją ulubioną piosenkę.Zawsze uwielbiałaś słuchać jak ci to śpiewa.

                                               If I’m louder, would you see me?
                                         Would you lay down in my arms and rescue me?
                                                     Cause we are the same
                                                         You save me
                                              When you leave it’s gone again.


Kiedy kończył jego głos się załamał.Chłopak schował twarz w dłoniach. W tym momencie ty otworzyłaś delikatnie oczy i chwyciłaś dłoń Nialla.Chłopak szybko podniósł głowę i uśmiechnął się.
N:Ale mi napędziłaś stracha !
T:przepraszam,nie chciałam ,żeby to tak wyszło.Po prostu zrobiło mi się słabo i jak wyszłam na ganek to nie zdążyłam dojść do fotelu..i teraz obudziłam się tutaj. Słyszałam jak śpiewasz mi More Than This.ziękuję.To było piękne.
Uśmiechnęłaś się i dałaś Niallowi buziaka w policzek.
N:Tak właśnie myślałem ,że mnie słyszysz.Może zawołam chłopaków ?
T:Oni też tu są ?
N:Jasne ,że tak!
T:To wołaj .
Chłopak wyszedł na korytarz po chłopaków i po chwili wrócił z piątką przyjaciół.
Lou: [T.I],nie rób nam tak więcej !
Z:Nawet nie wiesz jak się martwiliśmy !
T:to miło i bardzo was przepraszam za kłopot.
H:Coś ty ,żaden kłopot.Po prostu się martwiliśmy i tyle.



Na razie dodaję tyle ,ponieważ nie wiem co robić dalej :P Ale jutro postaram się dodać ciąg dalszy;) Tą notkę dedykuje Iwonie,która z niecierpliwością( podobno) na nią czekała ;) A więc proszę !;) I Proszę was też bardzo o komentarze,bo ja naprawdę nie wiem czy wam się to podoba !;) KOMENTOWAĆ PROOSZĘĘ !;D i mam nadzieję ,że się spodoba;)

niedziela, 8 lipca 2012

7.Imagin cz.1

Masz 18 lat. Twoje życie jest wspaniałe.Masz kochanego chłopaka Nialla,który kochał cię z całego serca.Masz też przyjaciół,na których zawsze możesz liczyć .Wszystko to zmieniło się,gdy wykryto i ciebie raka. nowotwór był tak zaawansowany,że lekarze dali ci około trzech miesięcy życia.Byłaś załamana,ostatnie chwile chciałaś spędzić z Niallem i waszymi przyjaciółmi-chłopakami z zespołu Nialla. W dniu ,w którym dowiedziałaś się o chorobie chłopaki byli w trasie.Postanowiłaś do nich zadzwonić.odebrał Niall..Był bardzo szczęśliwy ,że zadzwoniłaś.
N:Hej skarbie !
T:Niall..muszę ci o czymś powiedzieć !
N:Stało się coś ?
T:Bo ja byłam u lekarza i okazało się,że...że mam raka!
N: A..ale jak to ?
T:Lekarze dają mi 3 miesiące życia
N: Na pewno uda się to wyleczyć !Nie możesz odejść !
Słyszałaś jak głos chłopaka drży. Wiedziałaś już,że płacze,ale nie był jedyny..po twoich policzkach także spływały łzy.
T:Niall,nie płacz ! Wszystko się jakoś ułoży.
N: Czekaj na mnie w domu,jutro przyjade !
T:Nie ! Nie możesz zawieść fanów i chłopaków,wiem ile ta trasa dla nich znaczy !
N:Chłopaki przyjadą ze mną ,a fani na pewno zrozumieją !Nie zostawimy cię samą !Jesteś dla mnie najważniejsza i dla ciebie zrobiłbym wszystko !
T:no dobrze,będę czekać.Kocham Cię !
N:Ja ciebie też..najmocniej na świecie !
Rozłączyłaś się,byłaś cała we łzach .Nie potrafiłaś pogodzić się z tym,że w tak młodym wieku musisz odejść.
   Następnego dnia obudziłaś się wcześnie rano. Poszłaś do łazienki się ogarnąć. Czekałaś na jakąś wiadomość od Nialla, o której będzie.No i jest...słyszysz dźwięk telefonu.
               
                           
                                Kochanie ! Będziemy około 14. Trzymaj się i pamiętaj , 
                    że Cię kocham ! xx                           

Chciałaś przygotować coś dobrego na obiad,więc poszłaś do sklepu.Gdy wróciłaś była już 12.30.
Ugotowałaś obiad i poszłaś wziąć prysznic. Zajrzałaś do szafy  i myślałaś w co się ubrać. Zdecydowałaś się na czerwoną bokserkę,dżinsy  i czerwone trampki. Była już 14.Czekałaś ,siedząc na parapecie i wpatrując się w okno na przyjazd chłopaków.Nagle zobaczyłaś samochód wyjeżdżający zza zakrętu,pomyślałaś ,że to pewnie oni .Nie myliłaś się.Wybiegłaś przed dom i ujrzałaś Nialla wychodzącego z auta,a za nim resztę.Chłopak gdy tylko cię zobaczył ,rzucił wszystko co miał w rękach i biegł w twoją stronę.Gdy był już przy tobie,wtuliłaś się w niego mocno,jakbyś nie widziała go rok,a to były zaledwie dwa tygodnie.W końcu poczułaś się bezpieczna..strach przed chorobą na moment zniknął.Miałaś już łzy w oczach,ale nie chciałaś pokazać Niallowi swojego bólu.
T:Jeju..jak ja za tobą tęskniłam !
N:Ja za tobą też ! Jak się czujesz ?
Widziałaś ,że chłopak był załamany,ale jednocześnie szczęśliwy bo mógł cię zobaczyć.T;kiedy jesteś przy mnie ,od razu lepiej.
Chłopak pocałował cię delikatnie.
H: [T.I.] !
T:Cześć Harry !
Przytuliłaś się do chłopaka..po chwili podszedł do ciebie Liam i za nim Lou i Zayn,przytuliłaś każdego i weszliście do domu. Usiedliście w kuchni i zjedliście obiad,który wcześniej przygotowałaś.:H: Tęskniłem za twoją kuchnią !

T:Miło mi !
Z: naprawdę pyszne !
T:dziękuje.
Uśmiechnęłaś się do chłopaków.

N:To co dzisiaj robimy ?
Li;Pewnie chcecie ten wieczór spędzić razem więc my z chłopakami pójdziemy do klubu. Co wy na to ?
Lou: jasne !
T:Dzięki chłopaki,ale możecie zostać .
N: [T.I.] ,może pójdziemy wieczorem do kina i na spacer ?
T:pewnie ,z tobą wszędzie !
Przytuliłaś chłopaka.





Ten też podzielę na części ,bo nie mam już siły pisać ;) Mam nadzieję ,że się spodoba..ta część jest nudna ,ale to tylko takie wprowadzenie do sytuacji . Akcja rozkręci się w następnej części. Komentujcie proszę,bo nie wiem czy wam się podoba czy nie !!;)

piątek, 6 lipca 2012

6.imagin cz.3

L:To co ,może pójdziemy na spacer ?
T: Pewnie.
Spacerowaliście w pobliżu jeziorka.Zachód słońca w tle jeziorka wyglądał pięknie . Takie chwile mogłyby dla Ciebie trwać wiecznie.
L:Wiesz...przyprowadziłem cię tu,bo chciałem Ci coś powiedzieć.
Chłopak wyglądał na zmartwionego.
T:Stało się coś ?
L:No bo,mi na tobie bardzo zależy.od dawna czuję do Ciebie coś więcej i chciałem Ci to powiedzieć zanim...
T:Zanim co ?
L:Zanim wyjadę.
Chłopak spuścił wzrok.
T:Ale jak to ? Gdzie ?
L:Wyjeżdżam na 9 miesięcy w trasę z chłopakami.
Nie chciałaś ,żeby chłopak wyjeżdżał ,ale w pewnym sensie cieszyłaś się,ponieważ wiedziałaś ,że to było marzeniem chłopaka,ale wiedziałaś też ,że 9 miesięcy to długi czas i nie chciałaś aby opuszczał cię na tak długo....Dopiero po chwili zastanowienia dotarło do Ciebie ,że Lou właśnie wyznał ci miłość,dzięki temu zrobiło Ci się gorąco.Ucieszyłaś się,ale wiedziałaś ,że chłopaka nie będzie przy tobie.
T:Naprawdę ?! To wspaniale.Przecież zawsze o tym marzyłeś.Dlaczego mówisz o tym z takim smutkiem?
L:Bo będę daleko od Ciebie.A ja chcę być zawsze przy tobie.
T:To miło ,ale nie możesz rezygnować ze swoich marzeń z mojego powodu.9 miesięcy to nie tak dużo,a ja cię będę odwiedzać !
Uśmiechnęłaś się do chłopaka,ale wiedziałaś ,że twoje słowa nie były do końca prawdziwe,ponieważ 9 miesięcy to długi czas i byłaś świadoma ,że Lou może zakochać się w innej dziewczynie,ale ufałaś mu.
L:Ola,wiesz,że to nieprawda.
T:Zgoda,to nie dużo czasu,ale ja ci ufam i wiem ,że jeśli ty kochasz mnie tak samo jak ja Ciebie,to przetrwamy ten okres i jak wrócisz będziemy mogli znów być razem.
L:Ja też Ci ufam .Ola,ty nawet nie wiesz jak ja bardzo Cię kocham ! Nigdy nikogo tak nie kochałem jak ciebie.
Chłopak chwycił cię za rękę,przyciągnął delikatnie do siebie i namiętnie Cię pocałował.Wiedziałaś,że kochasz Louisa ,ale w tym momencie uświadomiłaś sobie jak bardzo i jak bardzo będziesz za nim tęsknić.
L:Ale obiecaj ,że będziesz do mnie przyjeżdżać!
T:Jeśli ty obiecasz ,że ty będziesz odwiedzać mnie .
L:Będę przyjeżdżał jak często będę mógł.
T:I to chciałam usłyszeć.
Przytuliłaś się do chłopaka.Najchętniej pojechałabyś razem z nim,lecz miałaś szkołe,prace i nie chciałaś tego rzucać,a wiedziałaś ,że Lou do ciebie wróci.



Taki krótki koniec ;) mam nadzieję ,że się spodoba ,jeśli tak,to przesyłajcie mojego bloga innym directionerkom,żebym wiedziała,że wam się podoba.Na razie to widzę tu kilka osób,a takie pisanie jest troszkę bez sensu,ale tym którzy tu wpadają dziękuję bardzo i proszę o szczere opinie.Przez 3 tygodnie będę miała wolny komputer i postaram się często dodawać.;)

sobota, 30 czerwca 2012

6.Imagin cz.2

4 miesiące później .
Z Louisem przyjaźnisz się od waszego pierwszego spotkania w parku. Przedstawił Ci resztę zespołu i od tego czasu wszyscy jesteście przyjaciółmi.
 Tego dnia Louis zadzwonił do Ciebie i zaproponował spotkanie.Zgodziłaś się ,ponieważ bardzo lubiłaś się z nim spotykać .Dużo mu zawdzięczasz. Wiedziałaś ,że czujesz do Lou coś więcej,ale nie mówiłaś mu o tym,ponieważ nie chciałaś mu mieszać w życiu i bałaś się ,że jeśli mu o tym powiedz to zepsuje waszą przyjaźń,a tego nie chciałaś. Wiedział o tym tylko Niall. Mówiłaś mu o wszystkim ,ponieważ był on dla Ciebie jak brat. Dużo razy namawiał cię ,żebyś powiedziała Louisowi co do niego czujesz,ale nie słuchałaś go. Umówiłaś się z Lou na 17.00.Dochodziła 16.00 więc zaczęłaś się szykować . Chciałaś ładnie wyglądać,żeby zrobić wrażenie na chłopaku . Udało Ci się to .Czarna bluzka,spódniczka w kwiatki,granatowy sweterek i czarne baleriny. Strój gotowy,teraz czas na makijaż. Nie lubiłaś mieć dużo tapety na twarzy,ale lekki makijaż nikomu nie zaszkodzi . Byłaś już gotowa. Spojrzałaś na zegarek,dochodziła 17. Usłyszałaś dzwonek do drzwi .Zanim podeszłaś do drzwi spojrzałaś ostatni raz w lustro .Wyglądałaś pięknie. Ludzie mówili Ci ,że jesteś ładna,ale nigdy tak o sobie nie myślałaś,lecz tego dnia musiałaś to przyznać . Podeszłaś do drzwi i pociągnęłaś za klamkę . Lou spojrzał na Ciebie i od razu się uśmiechnął.
L: Ola ?!Świetnie wyglądasz.Zawsze byłaś piękna,ale dzisiaj przeszłaś samą siebie .
T: Dziękuję,ty też dobrze wyglądasz.
Przytuliłaś chłopaka i dałaś buziaka w policzek . Chłopak zaczerwienił się troszeczkę.
L: To co ,idziemy ?
T; pewnie. A powiesz dokąd mnie zabierasz ?
L: Niespodzianka.
T: No proszę !
L; Zobaczysz na miejscu .
T:ja chce wiedzieć teraz,bo inaczej się stąd nie ruszę !
L: To chyba będę musiał Cie tam zanieść,bo nie powiem Ci teraz.
T:no dobrze już dobrze..pójdę !
Chłopak uśmiechnął się zalotnie. uwielbiałaś ten uśmiech.Nie potrafiłaś się mu oprzeć,ale nie pokazywałaś chłopakowi swojej słabości. Poszliście do auta. Chłopak zasłonił ci oczy opaską,żebyś nie widziała dokąd jedziecie.Jechaliście już około godzinę. Nie miałaś pojęcia gdzie Lou cię wiezie.
T:Daleko jeszcze ?
L:Już prawie jesteśmy.
Po kilku minutach samochód zatrzymał się .Louis wysiadł, podszedł do twoich drzwi i otworzył je.Chwycił cię za rękę i zaczął cię gdzieś ciągnąć .
T:Mogę już zdjąć opaskę ?
L: Jeszcze chwilka.
Byłaś bardzo ciekawa gdzie idziecie.Nie obawiałaś się ani trochę,ponieważ ufałaś Louisowi jak nikomu innemu i wiedziałaś ,że przy nim jesteś bezpieczna.
L:No dobrze Olu,już możesz zdjąć .
Zdjęłaś opaskę i nie wierzyłaś własnym oczom. Zobaczyłaś piękne jezioro i molo,a na jego końcu stał stolik ze świecami i kolacją.
T:Lou,to dla mnie ?
Łzy powoli napływały ci do oczu.Wzruszyłaś się,ponieważ nikt inny nigdy nie zrobił dla ciebie czegoś takiego.
L: Dla ciebie wszystko. Ola...ty płaczesz ? Myślałem ,że ci się spodoba,ale jeśli chcesz możemy pójść gdzieś indziej.
T:Nie ! Tu jest pięknie. Po prostu się wzruszyłam,bo nikt nigdy się tak dla mnie nie starał.
L:Bo nigdy nie spotkałaś osoby,której na tobie naprawdę zależy.
T: I nie wiem czy kiedykolwiek spotkam.
L:Nie mów tak ! To co może coś zjemy ?
T:Pewnie !
Usiedliście przy stoliku.Stół był pięknie nakryty.Widać było ,że Lou się bardzo postarał.
T:Louis ! Jak tu jest pięknie !
L:Dziękuję ,starałem się.
T: Widać. Bardzo ci za to dziękuję !
Jedząc ,wspominaliście wspólnie spędzone chwile. Czułaś się wspaniale w towarzystwie chłopaka. Był taki zabawny i czarując.


Jest za późno żebym pisała dalej więc podzielę to na 3 części . Bardzo przepraszam ,że nic nie dodawałam tak długo ,ale mam mało czasu i dziele komputer z siostrą . Teraz w wakacje spróbuję się zrehabilitować i dodawać przynajmniej co 2-3 dni ;) Ten imagin jest oczywiście dla Oli,której imię zamieszczone jest w tym imaginie ;***

piątek, 15 czerwca 2012

6.Imagin cz.1

Miałaś już wszystkiego dość.Od tygodnia nie wychodziłaś z domu,siedziałaś zapłakana w swoim pokoju.Chciałaś zakończyć swoje życie,swoje cierpienie,ale nie potrafiłaś tego zrobić,choć życie dało Ci w kość. Nie przejmowałaś się już niczym. Siedziałaś na łóżku i słuchałaś muzyki ,kiedy nagle usłyszałaś pukanie do drzwi.
M:Kochanie,może porozmawiamy ?
T: Daj mi spokój !
Nie chciałaś z nikim rozmawiać.
M: No dobrze,to może wyjdziesz na spacer z Darcy (twój pies) ?
Pomyślałaś,że nie masz nic do stracenia. W końcu musisz wyjść z domu.
T: No dobrze,tylko się ogarnę.
Po 15 minutach byłaś gotowa.Ubrałaś czerwoną boxerkę,jeansy i czerwone trampki. Włosy spięłaś w kok. Wzięłaś psa i ruszyłaś do parku. Pogoda była bardzo ładna,w końcu było lato.Lubiłaś chodzić na spacery z Darcy,ponieważ to cię odprężało i wiedziałaś,że ona też to lubi. W parku,do którego poszłaś suczka zawsze biegała bez smyczy.Nikomu to nie przeszkadzało,bo to wyjątkowo towarzyski i miły pies. Gdy Darcy biegała po parku,ty usiadłaś na ławce ,wyciągnęłaś z torebki książkę i zaczęłaś czytać.Lektura tak cię wciągnęła,że zapomniałaś o wszystkim. Dopiero po godzinie zorientowałaś się ,ile czasu minęło odkąd wypuściłaś Darcy.
T:Darcy ! Darcy ! Chodź szybko !
Wołałaś psa już dobre 10 minut. Bardzo martwiłaś się o suczkę,ponieważ zawsze wracała,gdy ją tylko zawołałaś . Biegałaś po całym parku,łzy napływały ci do oczu. W głowie błąkały Ci si myśli,że już nie zobaczysz swojego kochanego pieska. Nagle usłyszałaś męski głos.
Ch: Przepraszam ! Zauważyłem,że szukasz czegoś .Może tej słodkiej istoty ?
Odwróciłaś się i zobaczyłaś chłopaka trzymającego twoją Darcy na rękach. W tym momencie nie zwróciłaś uwagi na chłopaka,lecz na swoja suczkę.
T:Tak ! Dziękuje Ci !
Ch:nie ma za co .
Spojrzałaś na chłopaka. On uśmiechnął się do ciebie.Gdy zobaczyłaś ten zniewalający uśmiech ,nogi ugięły Ci się w kolanach.
T:Jestem Ola,a moja zguba to Darcy.
Ch Ja jestem Louis.
T:Miło mi cię poznać i naprawdę przepraszam za kłopot.
L: Mi również. Żaden kłopot.Lubię psy i cieszę się ,że Darcy przybiegła do mnie ,ponieważ dzięki niej mogłem poznać uroczą dziewczynę.
Na twoich policzkach pojawiły się rumieńce. Uśmiechnęłaś się nieśmiało do chłopaka.
L Skoro już mnie tak przepraszasz,to może dasz się zaprosić na kawę w rekompensatę ?
T: Świetny pomysł,odprowadzę Darcy i możemy się spotkać .
L: Pójdę z tobą. Żebyś znowu jej nie zgubiła.
Ruszyliście w stronę twojego domu. Będąc przy Lou zapomniałaś o wszystkich swoich problemach. Po drodze do domu bardzo dużo dowiedziałaś się o chłopaku.Dowiedziałaś się,że należy on do zespołu One Direction. Słyszałaś o nich ,ale nie miałaś okazji usłyszeć,lecz gdy chłopak zaśpiewał Ci jedną z piosenek zespołu,stwierdziłaś,że jest świetna,a Louis miał wielki talent. Od tego czasu jesteś fanką One Direction.



Ciąg dalszy tego imagina nastąpi ;) Dedykuje go mojej Oli ,której imie zostało umieszczone w tym imaginie ;*Następna częśc może jutro,ale nic nie obiecuję ;)